wtorek, 5 czerwca 2012

Tolkien, Jackson i Lego ...

Uwielbiam twórczość J.R.R. Tolkiena, inaczej nie mogę tego określić. Jego Władca Pierścieni czy Silmarillion to dla mnie ciągłe powroty i nieustanne zauroczenie. I sądzę, że ponieważ trwa to już całe mnóstwo lat, to pewnie tak już zostanie i dalej.

Jednocześnie, gdy usłyszałam, że będzie nakręcony film, a właściwie trzy filmy, to nie będę ukrywać, że nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu go zobaczę. I urzekł mnie swoją malarskością i tak mi zostało. To nie znaczy, że wszystko, co Peter Jackson pokazał, do końca mi się podobało. Wiele rzeczy bym zmieniła, jedne bym odjęła, inne bym dodała, ale nie zmienia to mego zauroczenia. I już zawsze Aragorn będzie miał dla mnie twarz Vigga Mortensena, a Arwen Liv Tyler. Zresztą inne postaci też utkwiły w mej pamięci.
Oczywiście nie oznacza to, że film cenię bardziej niż książkę. To są po prostu dwie zupełnie odmienne miłości.

Teraz się ma ukazać gra Lego oparta na filmie Jacksona. Nie jestem fanką gier, ale myślę że Władca Pierścieni po prostu zawłaszcza następne obszary.
Fenomen pisarstwa Tolkiena jest nie do podrobienia (choć wielu tego próbowało) i jest to zjawisko jedyne w swoim rodzaju. Kolejne lata tylko to poświadczają.

A ja się cieszę, że będzie jakaś fajna gra dla młodszych pokoleń, a jeszcze bardziej się cieszę, że już za pół roku w kinach pojawi się Hobbit, a potem jego kontynuacja. Znowu nie mogę się doczekać. Może w wyniku tych wszystkich wydarzeń Christopher Tolkien wyda jeszcze jedną pozycję opartą na tekstach swego genialnego ojca. To jedno z moich największych marzeń !!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz