Witam wszystkich po długiej przerwie :)))
Dość dawno mnie nie było, ale w końcu znowu udało mi się odezwać...
Co prawda za kilka dni wybywam na mały jesienny wypad nad morze (liczę, że będą jakieś fajne zdjęcia), ale potem może częściej uda mi się tu zaglądać, choć nie ukrywam, że jakoś ostatnio jestem mocno zapracowaną osobą.
Zupełnie zresztą tego nie rozumiem, bo podobno miałam mieć dużo (albo i więcej) wolnego czasu...
W każdym razie jakoś tak niepostrzeżenie jesień złota i polska i wysłoneczniona zawitała, co widać chociażby z mojego okna. I coraz większą ilością kolorów płoną drzewa wokół mego bloku, a słońce dodatkowe te przepyszne jesienne barwy wydobywa i podkreśla :)
Bardzo mi się to podoba i oby jak najdłużej taka aura się panowała.
I na tę właśnie okoliczność zrobiłam kilka zdjęć tej oszałamiającej kolorami i wyjątkowo pięknej jesieni.
Nie mogę się napatrzeć na to barwne bogactwo. Ileż odcieni, półtonów i przejść pomiędzy kolorami - praktycznie nie do uchwycenia zarówno za pomocą aparatu, jak i za pomocą pędzla malarza.
Napatrzeć się nie można i napodziwiać się nie można. Natura jest jednak nie do podrobienia !!!!!
A pod wieczór wszystko z lekka ciemnieje i tylko niebo zaczyna płonąć różowościami (które o dziwo nie rażą, a zachwycają) i ptaki się zbierają przed wspólnym lotem do podmiejskiej sypialni...
I tylko żal, że każdą wolną piędź ziemi wokół zastawiają coraz wyższymi blokami. Niedługo cały horyzont mi zabudują i widok z okna zepsowają - a to najwspanialsza część mojego mieszkania :)))
Czy nie mogłoby być jakoś inaczej????
oj szkoda takich widoków, ale w mieście to chyba nieuniknione...
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację ;) W końcu miasto to miasto... Ale i tak żal...
UsuńDzięki za odwiedziny :)
Pozdrawiam :)
PIĘKNE WIDOKI :)
OdpowiedzUsuńPA
Och dzięki za wizytę i fajnie,że Ci się podoba :)
UsuńPozdrawiam ciepło ;)